czwartek, 18 lutego 2016

Aktualizacja włosowa






Pielęgnacja moich włosów w ostatnim czasie nie była zbyt wymagająca. Postawiłam głównie na produkty emolientowe żeby nawilżać systematycznie końcówki, które ostatnio nieco skróciłam i żeby nie zrobić z nich znów siana ;) moimi zdecydowanymi faworytami są 2 kallosy widoczne na zdjęciu - Banana i Blueberry. Nakładam je po każdym myciu i lubię je tak bardzo, że odstawiłam na jakiś czas wszelkie odżywki. Z tego też względu jest mi ciężko wypowiedzieć się na temat odżywek Isana, ale jeszcze się im przyjrzę...

Olejowanie to niezmiennie Alterra, jeśli spray ułatwiający rozczesywanie to tylko Gliss Kur! a o zabezpieczanie końcówek zadbał ostatnio Marion i jego kuracja z olejkiem arganowym.

Totalne lenistwo i brak jakichkolwiek eksperymentów, ba, nawet sięgnięcia po inną maskę ;) ale o dziwo nie przeszkadzało to silnie moim włosom.

Jeśli chodzi o pobudzenie wzrostu to codziennie wieczorem wcierałam w skórę Seboradin, 2 razy w tygodniu na godzinę przed myciem Khadi a wewnętrznie wspomagałam się Biotebalem i rezultat jest taki że włosy ani trochę nie rosły szybciej. Są tak oporne, że już brak mi pomysłu... Może któraś z Was doradzi mi jakąś wcierkę lub kurację ?? Nie dokucza mi wypadanie, baby hair też nie brakuje więc może nie powinnam narzekać, ale dużo bym dała by choć trochę szybciej rosły.


Tak wyglądają na dzień dzisiejszy :





Nie jest super, może nie ma się czym chwalić ani zachwycać, ale jak patrzę jak włosy wyglądały wcześniej to jestem dumna i daje mi to motywację ;)


Pozdrawiam !

niedziela, 24 stycznia 2016

come back ;)

Ponieważ nowy rok przyniósł kilka zmian w moim życiu, postanowiłam pójść za ciosem i wprowadzić ich jeszcze więcej. Ani konsekwencja, ani systematyczność nigdy nie były moją mocną stroną i w styczniu sobie zazwyczaj niczego nie postanawiałam, ale w tym roku będzie inaczej!
Pierwszym postanowieniem jest oczywiście poprawa stanu włosów, zagęszczenie ich i przyspieszenie wzrostu oraz regularne wizyty u fryzjera żeby ścinać stopniowo zniszczone partie - czego skutecznie unikałam przez ostatnie miesiące ;)
Drugi wiąże się z pierwszym i jednocześnie trzecim postanowieniem, a jest to lepsze odżywianie się. Zamiast słodyczy świeżo wyciskany sok z owoców i warzyw, zamiast fast fooda pełnowartościowy obiad ;) nie chodzi tu o żadne diety tylko wprowadzenie dobrych nawyków żywieniowych - jesteśmy tym co jemy i to co znajdzie się na naszym talerzu wpłynie również na naszą skórę, włosy i może wpłynąć także na naszą wagę, czyli...
...moje postanowienie nr 3. Moja waga jest w normie, ale przydałoby mi się zrzucić kilka kg i wysmuklić sylwetkę więc na pewno nad tym będę intensywnie pracować przez najbliższe miesiące.
Czwarte postanowienie to powrót tu na stałe ;) to miejsce powstało już tak dawno temu, że aż wstyd że nie znajdowałam czasu na systematyczne zaglądanie tutaj, ale wszystko da się naprawić !

Także witam ponownie i odezwę się wkrótce :)

czwartek, 26 marca 2015

włosowa aktualizacja : marzec/kwiecień

W końcu mam czas na napisanie tego posta ;) jak nie praca, to studia, sprawy osobiste lub brak czasu.... ten i poprzedni miesiąc były dla mnie dość burzliwe, żadnej kuracji nie mogłam przeprowadzić w pełni tak jak bym chciała dlatego od kwietnia codziennie zapiski w kalendarzu i comiesięczne sprawozdanie żeby mieć wszystko uporządkowane i udokumentować wszelkie zmiany.



Tak wyglądają moje włosy na dzień dzisiejszy:




Patrząc na zdjęcie z ostatniego takiego posta widzę sporą różnicę w kondycji włosów. Są dużo gładsze, bardziej odżywione, miękkie i dobrze się układają. Przyrost jest delikatny ale jest, cieszę się że włosy nie stoją w miejscu - dzięki olejom i maskom przestały się tak łamać na końcach i nawet kilka koleżanek mówiło jak mi włosy urosły i co z nimi robię ;)
Nie mogę też narzekać na wypadanie, bo jest to tak minimalna ilość że w ogóle tego nie zauważam, kilka przy czesaniu i to wszystko. Niesamowita jest też ilość babyhair które zalały moją głowę ;) żałuję że nie dałam rady uchwycić ich na zdjęciu bo jest ich cała masa.



Od ostatniego posta moja pielęgnacja nie zmieniła się za bardzo.

Na skalp najczęściej stosuję Khadi (co kilka dni na h przed myciem) i Jantar (staram się codziennie po myciu lub wieczorem przed snem). Sporadycznie używam eliksiru ziołowego z Green Pharmacy.




Co kilka dni nakładam na włosy olej i zostawiam go na całą noc. Od jakiegoś czasu sięgam najchętniej po olejki Alterra lub oliwkę Babydream.





Jeśli chodzi o zabezpieczanie włosów to codziennie sięgam po serum Argan Oil. Bardzo przyjemne serum, które zabezpiecza włosy nie obciążając ich. Czasem sięgam również po odżywkę bez spłukiwania Gliss Kur Oil Nutritive - ułatwia rozczesywanie i stanowi fajne dopełnienie całej pielęgnacji dzięki zawartym olejkom ;)





Odżywki lub maski to obowiązek przy każdym myciu. O ile odżywek używam różnych i często je zmieniam nie mając zdecydowanego faworyta to moimi ukochanymi maskami są Kallosy :) obowiązkowo litrowe pudła bo na moich włosach sprawdzają się naprawdę genialnie, są tanie i dobre do mieszania z półproduktami i innych eksperymentów ;)


W kwietniu zostanę chyba przy tym co robię do tej pory, bo efekty mi się podobają. Na pewno muszę wybrać się do fryzjera na podcięcie końcówek i może włączę jeszcze do tego jakąś wewnętrzną kurację. Skrzypokrzywa? a może drożdże? zobaczymy :)




środa, 11 marca 2015

BE BEAUTY : delikatny żel-krem łagodzący do mycia twarzy


Zanim trafiłam na ten żel do mycia twarzy nie wyobrażałam sobie wykonywania tej czynności bez użycia mocno pieniącego się żelu antybakteryjnego. Żadne mleczka nie wchodziły w grę, bo zawsze miałam wrażenie że skóra nie jest wystarczająco oczyszczona. Po przeczytaniu pierwszej recenzji tego kosmetyku byłam nim zaciekawiona, natykałam się na coraz więcej ochów i achów aż w końcu trafił do koszyka. 5zł to nie majątek więc spróbować można. I jest, miłość od pierwszego wejrzenia :)



Konsystencja jest gęsta i kremowa a zapach bardzo przyjemny. Żel bardzo delikatnie myje skórę i jestem zdziwiona jak dobrze radzi sobie ze zmyciem makijażu - nie straszny mu podkład Revlon Colorstay ani żaden tusz czy eyeliner. Masowanie nim twarzy to sama przyjemność. Nie wiem czy nawilża bo po każdym myciu wklepuję w twarz krem, jednak mojej skóry (mieszanej) nie wysusza. Nie pozostawia też uczucia ściągnięcia ani nie powoduje podrażnień, skóra jest czysta i miękka.





To już moje któreś z kolei opakowanie i na pewno nie ostatnie :) Wraz z płynem micelarnym Be Beauty stanowią duet idealny.

Miałyście do czynienia z którymś z tych kosmetyków ?



piątek, 28 listopada 2014

Wrażenia po kozieradce i plan na kolejne 2 miesiące....


Kozieradkę wcierałam dzielnie przez miesiąc. Pokładałam w niej naprawdę duże nadzieje, liczyłam na przyspieszenie wzrostu, bo moje włosy rosną strasznie wolno i.... niestety się zawiodłam :( Na początku wcierania mój odrost miał ok 2cm, po miesiącu niestety nie dobił nawet do 3cm więc kozieradkę porzucam i nie wrócę do niej więcej bo chyba nie ma sensu. Nie będę też rozpisywać się na temat jej działania bo w moim przypadku nie zadziałała praktycznie na nic ;) nie przyspieszyła wzrostu, myślę że nie zahamowała jakoś znacząco wypadania ale też nie mam z tym większego problemu, babyhair pewnie się kilka pojawiło ale jest ich zdecydowanie zbyt mało żeby z tego powodu kontynuować wcieranie.


Tym razem z 'domowej' wcierki przerzucam się na gotowe preparaty i dorzucam coś od wewnątrz ;)




Green Pharmacy - Eliksir ziołowy do włosów, wzmacniający, przeciw wypadaniu


Naturalny preparat ziołowy oparty na recepturach ze starych ksiąg zielarskich. Wzmacnia włosy i odżywia cebulki. Nie obciąża, nie skleja. Ekstrakty łubinu wąskolistnego, skrzypu polnego, kasztanowca, łopianu większego i proteiny sojowe łagodzą wypadanie, dają włosom witalność od nasady aż po końce, by były zdrowe, gęste, elastyczne i pełne blasku.


Jantar - odżywka do włosów i skóry głowy


Receptura odżywki uwzględnia najistotniejsze potrzeby włosów cienkich, słabych, delikatnych i z tendencją do przetłuszczania. Zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące wzrost włosów:  Trichogen, Polyplant Hair, aktywny biologicznie wyciąg z bursztynu oraz witaminy A,  E,  F i d’pantenol. Odżywka Jantar hamuje wypadanie włosów, stymuluje ich wzrost i odżywianie. Zawarte w niej składniki są niezbędne do prawidłowego przebiegu procesów fizjologicznych skóry, jej odżywiania i regeneracji. Systematycznie stosowana poprawia metabolizm i dotlenienie cebulek włosów, regeneruje i łagodzi podrażnienia. Włosy stają się wyraźnie grubsze, lśniące i odporne na uszkodzenia. Odżywka wzmacnia strukturę włosów i chroni je przed szkodliwym wpływem środowiska i słońca.


Khadi - Olejek stymulujący wzrost włosów


Olejek przyspiesza porost włosów i zapobiega ich utracie. Jest wykonany z najlepszych naturalnych ziołowych składników. Wykonany na bazie oleju sezamowego, kokosowego i rycynowego. Olej sezamowy wnika w głąb włosa, odżywiając go od cebulek aż po końce. Olej kokosowy odżywia włosy. Olej rycynowy przyspiesza wzrost włosów. Amla nadaje włosom blask, wzmacnia, ochrania przed infekcjami skóry, usuwa łupież, przyśpiesza wzrost, zapobiega przedwczesnemu siwieniu i wypadaniu. Bala wzmacnia włosy oraz nadaje im witalność. Olej z wyciągiem z rozmarynu posiada silne właściwości odkażające, zapobiega powstawaniu infekcji skóry głowy oraz powstawaniu łupieżu. Bhringaraj działa odżywczo na skórę głowy. Zapobiega wypadaniu włosów, łysieniu i siwieniu włosów oraz rozdwajaniu się końcówek. Sprawia, że włosy są miękkie oraz podatne na układanie. Brahmi nadaje sprężystość. Olej z nasion marchwi odżywia włosy
Właściwości : wzmacnia i odżywia włosy, zapobiega wypadaniu włosów, stymuluje ich szybszy wzrost, zapobiega przedwczesnemu siwieniu


Vitapil - biotyna + bambus (tabletki)


VITAPIL® jest bogatym źródłem składników odżywczych (biotyna, cynk, jod i niacyna), które pomagają zachować zdrowe włosy i skórę głowy. Miedź zawarta w preparacie pozytywnie wpływa na utrzymanie prawidłowej pigmentacji włosów. Wyselekcjonowane składniki sprzyjają właściwej syntezie białek włosa (cynk) i biorą udział w procesie podziału komórek, w tym cebulki włosa (cynk, witamina B12, foliany). Ponadto pomagają chronić komórki przed szkodliwymi wolnymi rodnikami i stresem oksydacyjnym (miedź, cynk, mangan), który powstaje podczas m.in. ekspozycji na słońce, mróz, farbowanie czy suszenie włosów. Dzięki obecności krzemu włosy stają się mocne, lśniące i odporne na czynniki mechaniczne np. czesanie czy upinanie.
Bambus to roślina, która słynie z szybkiego wzrostu i bogactwa składników odżywczych. Jest naturalnym źródłem krzemionki. Z tego względu wyciągi z bambusa są uznanym składnikiem skutecznych preparatów na włosy.



Z opisanych wyżej produktów stosowałam wcześniej tylko Jantar. Przyniósł dobre rezultaty w postaci zmniejszenia wypadania włosów i pojawienia się babyhair więc teraz liczę na to samo, a nawet więcej, z racji dołożenia dodatkowych produktów do 'kuracji' ;)

Jantar przelałam do butelki z atomizerem żeby szybciej go aplikować :




Khadi mam zamiar nakładać na skórę głowy na conajmniej godzinę przed myciem co kilka dni. Producent zaleca stosowanie co 2-3 dni jednak myję głowę rano i nie wiem jak często będę mogła sobie na to pozwolić.

Jantar będę wcierać w skórę głowy codziennie rano po umyciu włosów, natomiast Eliksir z GP wieczorem przed pójściem spać - jeśli nie zapomnę to sięgnę przy tym po masażer do głowy.

Jeśli chodzi o wspomaganie wewnętrzne - codziennie rano po śniadaniu 1 tabletka Vitapil'u.
Popijać też będę skrzypokrzywę o której pisałam TU.




Łykać tabletki i nacierać skalp zaczęłam jakieś 3 dni temu, ale baczniejsze obserwacje będę czynić od 1 grudnia - wtedy mam zamiar pofarbować odrost i w ten sposób kontrolować tempo przyrostu.


Czy któraś z Was stosowała wymienione przeze mnie produkty?
A może polecicie mi jakiś swój niezawodny sposób na przyspieszenie wzrostu włosów? Bo niecały centymetr miesięcznie powoli mnie dobija ;)



sobota, 8 listopada 2014

SKRZYPOKRZYWA inaczej... ;)




Ostatnio przy okazji posta o wcierce z kozieradki wspomniałam że wspomagam kurację popijając skrzypokrzywę i dzisiejszy post będzie zadedykowany właśnie jej.

Skrzypokrzywa - czyli połączenie dwóch ziół : skrzypu polnego i pokrzywy - znane jest już chyba większości osób chcących poprawić kondycję swoich włosów. Oba świetnie wpływają na naszą skórę, paznokcie i oczywiście włosy - poprawiają ich kondycję, przyspieszają wzrost, hamują wypadanie.


Skrzypokrzywa towarzyszy mi z przerwami od samego początku 'włosomaniactwa'. Najpierw była to herbata w torebkach, potem zioła sypane. Jakiś czas temu postanowiłam wzbogacić swoją herbatkę o dodatkowe składniki : ziele fiołka trójbarwnego i liść mięty pieprzowej.



skrzyp : jest cennym źródłem flawonoidów, potasu i krzemu - powstrzymuje siwienie włosów, wzmacnia kruche paznokcie i włosy oraz zwiększa odporność na grzybice i zakażenia bakteryjne. Działa przeciwbakteryjnie, remineralizująco i regenerująco.

pokrzywa : oczyszcza organizm z toksyn, działa moczopędnie i odtruwająco, wzmacnia układ odpornościowy, ma działanie antybakteryjne i antywirusowe, przeciwdziała niedokrwistości, anemii, poprawia stan cery, paznokci i włosów

fiołek trójbarwny : zmniejsza dolegliwości reumatyczne, wzmacnia naczynia krwionośne, działa leczniczo na drogi moczowe, poprawia przemianę materii, oczyszcza organizm z toksyn i pomaga w leczeniu zmian trądzikowych

mięta : usprawnia pracę jelit, wspomaga trawienie i ma właściwości przeciwbakteryjne



Głównym zadaniem skrzypu i pokrzywy jest poprawa kondycji włosów, fiołek trójbarwny ma za zadanie polepszyć stan cery a mięta w moim przypadku pełni głównie funkcję polepszacza smaku ;) - jest to dobre rozwiązanie dla osób którym smak samych ziół nie odpowiada.




Wszystkie zioła zamówione zostały na stronie doz.pl i całkowity koszt wyniósł mnie niecałe 10zł. Uważam że to niewiele za 4 torebki ziół, które starczą nam na 1-2 miesiące w zależności od tego jak często będziemy pić i ile ziół nasypiemy do kubka ;)

Wszystkie zioła mieszam ze sobą w misce i przesypuję do pojemnika, który kupiłam w Pepco.

Zazwyczaj zalewam łyżkę stołową ziół wrzątkiem, zostawiam do zaparzenia i po kilkunastu minutach przecedzam przez drobne sitko.

Podczas picia skrzypokrzywy najbardziej widoczne rezultaty widziałam zawsze na twarzy. Mam mieszaną cerę ze skłonnością do trądziku i często pojawiają mi się różne niespodzianki a podczas picia ziół nie wyskakiwało praktycznie nic ;)
Mam nadzieję że zaobserwuję też jakiś rezultat na włosach :)




Miałyście kiedyś do czynienia ze skrzypokrzywą ?
Ciekawa jestem jakie przyniosła u Was rezultaty ;)



piątek, 31 października 2014

KONKURS u No to pięknie! - zestaw naturalnych kosmetyków Ikarov


Nie miałam nigdy szczęścia w konkursach i rzadko biorę w nich udział ale gdy do wygrania jest coś wartego uwagi (tak jak w tym przypadku) - próbuję swojego szczęścia :)

Organizatorką jest autorka bloga No to pięknie! a nagrodami są : masło shea, olejek migdałowy i woda różana.

Wy też możecie wziąć udział w konkursie, a informacje jak to zrobić znajdziecie tu - KLIK





Życzę szczęścia sobie i wszystkim biorącym udział :) !


wtorek, 21 października 2014

WCIERKA Z KOZIERADKI





O wcierce z kozieradki czytałam bardzo dużo dobrego, długo zbierałam się do rozpoczęcia kuracji z nią i w końcu w zeszłym tygodniu się za to zabrałam :)

Kozieradkę zamówiłam na stronie apteki dbam o zdrowie (klik) i za jedno opakowanie zapłaciłam aż 2,23 ;)
Kozieradka jest w postaci żółtego proszku pachnącego przyprawami. Zapach nie zachęca do wcierania jej w skórę głowy, jednak po opisach dziewczyn myślałam że będzie gorszy a nie przeszkadza mi on jakoś specjalnie i już tydzień dzielnie wcieram płyn co wieczór ;)


Przygotowanie wcierki


Łyżeczkę nasion kozieradki zalewam ok 200ml wrzątku i zostawiam do wystygnięcia po czym przelewam do butelki z atomizerem. Nasionka zostają na dnie dzięki czemu łatwo jest odlać sam płyn. Kozieradkę można przecedzić też przez drobne sitko albo filtry do kawy.
Płyn przechowujemy w lodówce nie dłużej niż tydzień. Niektóre dziewczyny przygotowują codziennie świeżą wcierkę, ja robię to co kilka dni ;)





Na dzień dzisiejszy mój odrost wynosi 2cm i zobaczymy ile będzie miał za miesiąc, już nie mogę się doczekać :) Wcieranie kozieradki wspomagam dodatkowo codziennie kubkiem skrzypokrzywy więc mam nadzieję na pozytywne efekty.

Kuracja miała zakończyć się wcześniej, ale dopiero dziś zmierzyłam odrost więc przedłużę ją o ten tydzień i wpis podsumowujący pojawi się 21 listopada ;)


Czy któraś z Was stosowała kozieradkę? Jakie efekty przyniosła? :)



środa, 8 października 2014

SCHAUMA : Odbudowa i Pięlęgnacja vs. Krem i Olejek




Dzisiaj przychodzę do Was z szybkim porównaniem dwóch odżywek Schauma. Mowa o Odżywce Odbudowa i Pielęgnacja z masłem shea i ekstraktem z kokosów oraz Odżywce Intensywna pielęgnacja Krem i Olejek wygładzającej włókno włosa i zapobiegającej rozdwajaniu się końcówek.


Składy odżywek są praktycznie identyczne. Na czwartym miejscu znajduje się panthenol a na piątym hydrolizowana keratyna. Kolejno w odżywce Odbudowa i Pielęgnacja mamy masło shea i ekstrakt z kokosów, a w odżywce Krem i Olejek zaraz za keratyną jest olej arganowy.

Obie odżywki kupiłam podczas promocji i miałam nadzieję używać ich naprzemiennie. Wydawało by się że skoro mają zbliżony skład to powinny działać podobnie, jednak o ile jedną z nich bardzo polubiłam tak drugiej nie jestem w stanie używać...


Odżywką, która się u mnie sprawdziła jest Odbudowa i Pielęgnacja. Konsystencja jest dość gęsta, kremowa, odżywka łatwo rozprowadza się na włosach. Zapach jest przyjemny. Włosy po użyciu są gładkie, miękkie i łatwo się rozczesują. Nie liczę na to że "dogłębnie odbudowuje i regeneruje włosy" jak zapewnia producent, ale bardzo dobrze działa i faktycznie posiada składniki, które wymieniono w opisie, które chociaż w małym stopniu powinny korzystnie wpłynąć na włosy.

Wersja Krem i Olejek wypadła u mnie dużo gorzej, chociaż po oleju arganowym w składzie spodziewałam się że będzie mi służyć. Porównując oba produkty, w tym wszystko wypada gorzej niż w poprzednim. Konsystencja jest trochę inna, mniej kremowa. Dużo gorszy jest również dla mnie zapach - ciężko mi go opisać, na pewno jest intensywniejszy, nie przypadł mi do gustu kompletnie. Przeżyłabym to gdyby chociaż działanie było na zadowalającym poziomie, niestety moje włosy po użyciu są dziwne, jakieś szorstkie (?) i dużo gorzej się rozczesują - muszę się wspomagać odżywkami bez spłukiwania w sprayu.


Nie wiem skąd wynika taka różnica w działaniu odżywek skoro składy są praktycznie takie same...
Chętnie sięgnę ponownie po odżywkę Odbudowa i Pielęgnacja, bo niestety dobiła już dna. Wersji Krem i Olejek więcej nie kupię i muszę się zastanowić w jaki sposób zużyć prawie pół opakowania jakie mi zostało.


Miałyście do czynienia z tymi odżywkami? Podzielacie moje odczucia czy wręcz przeciwnie?
A może polecicie mi jakąś inną odżywkę Schaumy? :)



środa, 1 października 2014

BE BEAUTY : płyn micelarny



Płyn micelarny, który znają już chyba wszyscy czytający blogi ;) Skusiłam się na niego i ja, zużyłam kilka opakowań więc wyrobiłam już sobie zdanie na jego temat.


Płyn znajduje się w przezroczystej plastikowej butelce z wygodnym dozownikiem. Bardzo podoba mi się jego szata graficzna - kolorystyka jest przyjemna dla oka a etykiety czytelne. Co do zapachu to szczerze powiedziawszy nie wiem jaki jest, mój nos już tak się do niego przyzwyczaił że nie zwracam na to uwagi, więc jest on raczej neutralny i delikatny ;)


płyn micelarny delikatnie oczyszcza wrażliwą skórę twarzy oraz oczu z makijażu, także wodoodpornego oraz zanieczyszczeń. Pełni funkcję toniku, działa łagodząco i odświeżająco. Przywraca komfort czystej skóry bez pozostawienia uczucia ściągnięcia.

oczyszczające micele   zapewniają wysoką skuteczność oczyszczania, dokładnie usuwają makijaż i zanieczyszczenia nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka
ekstrakt z malwy   działa nawilżająco, zmniejsza nadwrażliwość skóry
d-panthenol   działa przeciwpodrażnieniowo


Obietnice producenta są w 100% spełnione a w składzie faktycznie znajduje się wymieniony w opisie ekstrakt i d-panthenol. Mimo tego, że przed użyciem płynu myję twarz żelem to płyn potem idealnie usuwa resztki makijażu pozostałe na skórze. Czasem po wieczornym demakijażu nie nakładam na noc kremu i nie odczuwam żadnego dyskomfortu czy suchości. Twarz jest ładnie oczyszczona i nawilżona.

Przy pierwszym użyciu płyn nie przypadł mi do gustu, zawsze używałam do demakijażu dwufazowych płynów a tu taka "woda" i może stąd rozczarowanie ;) jednak dałam mu potem drugą szansę i teraz towarzyszy mi przy każdym demakijażu.


Nie ma co się chyba dłużej rozwodzić na ten temat. Dobry produkt za śmieszne pieniądze :)

Jeśli jeszcze ktoś go nie stosował to z czystym sumieniem polecam!