Ostatnio przy okazji posta o wcierce z kozieradki wspomniałam że wspomagam kurację popijając skrzypokrzywę i dzisiejszy post będzie zadedykowany właśnie jej.
Skrzypokrzywa - czyli połączenie dwóch ziół : skrzypu polnego i pokrzywy - znane jest już chyba większości osób chcących poprawić kondycję swoich włosów. Oba świetnie wpływają na naszą skórę, paznokcie i oczywiście włosy - poprawiają ich kondycję, przyspieszają wzrost, hamują wypadanie.
Skrzypokrzywa towarzyszy mi z przerwami od samego początku 'włosomaniactwa'. Najpierw była to herbata w torebkach, potem zioła sypane. Jakiś czas temu postanowiłam wzbogacić swoją herbatkę o dodatkowe składniki : ziele fiołka trójbarwnego i liść mięty pieprzowej.
skrzyp : jest cennym źródłem flawonoidów, potasu i krzemu - powstrzymuje siwienie włosów, wzmacnia kruche paznokcie i włosy oraz zwiększa odporność na grzybice i zakażenia bakteryjne. Działa przeciwbakteryjnie, remineralizująco i regenerująco.
pokrzywa : oczyszcza organizm z toksyn, działa moczopędnie i odtruwająco, wzmacnia układ odpornościowy, ma działanie antybakteryjne i antywirusowe, przeciwdziała niedokrwistości, anemii, poprawia stan cery, paznokci i włosów
fiołek trójbarwny : zmniejsza dolegliwości reumatyczne, wzmacnia naczynia krwionośne, działa leczniczo na drogi moczowe, poprawia przemianę materii, oczyszcza organizm z toksyn i pomaga w leczeniu zmian trądzikowych
mięta : usprawnia pracę jelit, wspomaga trawienie i ma właściwości przeciwbakteryjne
Głównym zadaniem skrzypu i pokrzywy jest poprawa kondycji włosów, fiołek trójbarwny ma za zadanie polepszyć stan cery a mięta w moim przypadku pełni głównie funkcję polepszacza smaku ;) - jest to dobre rozwiązanie dla osób którym smak samych ziół nie odpowiada.
Wszystkie zioła zamówione zostały na stronie doz.pl i całkowity koszt wyniósł mnie niecałe 10zł. Uważam że to niewiele za 4 torebki ziół, które starczą nam na 1-2 miesiące w zależności od tego jak często będziemy pić i ile ziół nasypiemy do kubka ;)
Wszystkie zioła mieszam ze sobą w misce i przesypuję do pojemnika, który kupiłam w Pepco.
Zazwyczaj zalewam łyżkę stołową ziół wrzątkiem, zostawiam do zaparzenia i po kilkunastu minutach przecedzam przez drobne sitko.
Podczas picia skrzypokrzywy najbardziej widoczne rezultaty widziałam zawsze na twarzy. Mam mieszaną cerę ze skłonnością do trądziku i często pojawiają mi się różne niespodzianki a podczas picia ziół nie wyskakiwało praktycznie nic ;)
Mam nadzieję że zaobserwuję też jakiś rezultat na włosach :)
Miałyście kiedyś do czynienia ze skrzypokrzywą ?
Ciekawa jestem jakie przyniosła u Was rezultaty ;)
nigdy nie piłam, znajoma piła pokrzywę, ale bardziej ze względu na całe ciało niż włosy
OdpowiedzUsuńbo wpływa nie tylko na włosy - na ciało i cerę też jest super, świetnie oczyszcza organizm z toksyn ;)
UsuńPiłam skrzypokrzywę i efekty u mnie były świetne. Chyba muszę znowu zacząć kurację, bo moja skóra i włosy już odczuwają nadchodzącą zimę :)
OdpowiedzUsuńu mnie też już skóra się domagała jakiegoś wspomagacza a i na jesienne wypadanie w sam raz :)
UsuńMuszę wrócić do picia ziół chyba, bo obecnie popijam tylko miętę i rumianek :)
OdpowiedzUsuńPamiętaj tylko, że regularne picie skrzypu (jest w nim krzem) powoduje wypłukiwanie się z organizmu witaminy B1, co skutkuje m.in. pojawianiem się zajadów...
wiem, wiem, mam na uwadze zawsze to wypłukiwanie, ale zajadów daaaawno nie miałam, widocznie tej witaminki mi nie brakuje :)
Usuń