środa, 3 września 2014

RECENZJA: maska do włosów Kallos Crema al latte




Dzięki proteinom pozyskanym z mleka krem wspaniale nadaje się do każdego rodzaju włosów, pozostawiając je delikatne i odżywione. Doskonały do zregenerowania włosów osłabionych przez rozjaśnianie, farbowanie oraz trwałą ondulację.
Zastosowanie : nałożyć krem na umyte włosy i pozostawić przez chwilkę dla uzyskania lepszego efektu. Spłukać obficie wodą i nadać włosom pożądany kształt.



Maska, która znana jest już chyba w całej blogosferze, ale gdyby ktoś jakimś cudem jeszcze o niej nie słyszał to bardzo chętnie przybliżę produkt, który od pierwszego użycia stał się moim ulubieńcem.

Maska dostępna jest w trzech pojemnościach : 275ml, 800ml i 1000ml. Ja zawsze kupuję tą największą. Jest to duży plastikowy słój, który łatwo się odkręca a duży otwór pozwala zużyć maskę do samego końca. Wiem że można dokupić do tych masek zakrętkę z pompką i w najbliższym czasie wypróbuję również tą opcję.

Zaraz po otwarciu słoika czujemy mleczny, słodki, budyniowy zapach, który osobiście uwielbiam :) Mimo tego że zużyłam już kilka litrów tej maski jeszcze mi się nie znudził.

Maska dobrze rozprowadza się na włosach i z nich nie spływa. Konsystencją przypomina raczej odżywkę niż treściwą maskę, dzięki czemu możemy nałożyć jej na włosy mniej co czyni ją bardzo wydajną.




Maska cudownie zmiękcza włosy, co dla moich suchych końców jest prawdziwym wybawieniem. Ułatwia rozczesywanie, włosy są gładkie, miękkie, miłe w dotyku i pachnące.

Sprawdza się nałożona zarówno na pół godziny pod foliowy czepek jak i na minutę w roli odżywki. Przy cienkich włosach może obciążać ale jeśli nie nałożymy jej przy skórze głowy nie powinno być problemu :)
 Nadaje się również jako baza do domowych masek - świetnie miesza się z innymi produktami.

W mojej łazience jest niezastąpiona i gdy słój dobija dna zamawiam następny.

Podsumowując : dobra maska w niskiej cenie :) gorąco polecam !


Chętnie poznam Wasze włosowe pewniaki bez których nie wyobrażacie sobie pielęgnacji :)

5 komentarzy:

  1. moje włosy raczej nie lubią protein i to jeszcze w takich ilościach,więc taka litrowa maska zdecydowanie nie jest dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje też nie przepadają za proteinami, ale w tej masce są dopiero na 11 miejscu, za zapachem, więc aż tak dużo ich nie ma, dlatego używam jej spokojnie co kilka dni i nie boję się przesuszu ;)

      Usuń
  2. Bardzo chciałabym ją wypróbować :) Na pewno kupię jak tylko zmniejszę swoje zapasy kosmetyczne :) Aktualnie używam maski Kallos, Latte i jestem zachwycona :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń